‘’ O tak jutro cały dzień z Louisem , aż mnie rwie żeby go
spotkać -,- ‘’
-odpisałaś menadżerowi i rzuciłaś telefon na sofę . Była
godzina 18 . Poszłaś do łazienki , wzięłaś prysznic i położyłaś się spać .
Środek nocy a do ciebie przyszedł sms .
* Boże kto to może być ? * pomyślałaś zwlekając się z łóżka .
‘’Dobranoc [T.I]
I jeszcze raz przepraszam ;*
Louis . ‘’
- No ja go chyba zabije ..- powiedziałaś ze złością ,
odpisując mu .
‘’ Czy ty wiesz która jest godzina ?
Jesteś człowiekiem
nocy czy co ?
Idź spać bo masz być u mnie na 9:oo ‘’
Nacisnęłaś ‘’ Wyślij ‘’ i odłożyłaś komórkę na półkę .
Zasnęłaś momentalnie .
Rano obudził cię
budzik . Była godzina 7:oo . Zwlekłaś się z łóżka ciągnąc za sobą kołdrę ,
nawet tego nie zauważając . Wyjęłaś z szafy ubrania i poszłaś do łazienki ,
gdzie zrobiłaś poranną toaletę . Ubrałaś się i zeszłaś do kuchni zrobić
śniadanie . Była godzina 8:30 , ktoś zapukał do drzwi . Otworzyłaś .
-Louis ? Co ty tak wcześnie ?
-Groziłaś mi żebym się nie spóźnił więc na wszelki wypadek
jestem wcześniej – odpowiedział z uśmiechem .
- Aha – uśmiechnęłaś się , pierwszy raz w jego towarzystwie
.
Pogadaliście trochę i Lou zabrał Cię gdzieś autem .
*Może nie jest taki zły* – pomyślałaś .
-Gdzie jedziemy ? – zapytałaś .
-Zobaczysz . – powiedział z uśmiechem ,
*Boże jaki on ma uśmiech * * chwila [T.I ] ogarnij się to
wszystko udawane * - mówiłaś po cichu do siebie .
-Ok. jesteśmy , chodź .
Wyszliście z auta . Louis chwycił cię za rękę i kazał za
sobą iść . Doszliście do małej polany nad jeziorkiem . Tam czekał już na was
rozłożony koc i kosz piknikowy , który wywołał na twojej twarzy uśmiech .
Zajadaliście się pysznościami , które zrobił Louis .
- Prawdziwy z ciebie kucharz .
-Gotuje tylko na specjalne okazje .. – powiedział ,
zarumieniłaś się .
Usłyszeliście szelest za krzakami .
-Ej , czemu my uciekamy ?
-Paparazzi , chodź zaraz nas znajdą . – Biegliście szybko ,
lecz oni byli szybsi .
W pewnym momencie potknęłaś się i upadłaś a chłopak na ciebie .
Paparazzi robili wam zdjęcia , gdy wy leżeliście na trawie .
Wpadliście w śmiech .
-Ale z ciebie niezdara [T.I.] – zaśmiałaś się , a on cię
pocałował .
-Dobrze całujesz jak na kogoś kto udaje . – powiedziałaś .
- [T.I] musze cię rozczarować , bo teraz nie udawałem –
uśmiechną się i namiętnie pocałował.
Niby życie to nie bajka , a jednak …
KONIEC .
______________________________________________
Przepraszm ale ten imagin był już wcześniej napisany dlatego , że to był jeden z moich pierwszych i ma krótkie części . Postaram się pisać dłuższe ; ).Jak jutro będę żyć ( bo mam dziś zebranie xd) to wam wstawie nstępnego imagina .
PROSZE KOMENTUJCIE dla mnie to WAŻNE <3
SWAG .
ZAJEBISTE!!!!!! A pisze to tylko tym którzy zasłużyli :* Wierze, że przeżyjesz :) Życzę dużo weny,czekam na next <3
OdpowiedzUsuńGenialny, awwww ;* Musisz żyć <3 :P
OdpowiedzUsuńStrasznie dziękuję, ża komentarz u mnie. Miałam zaciesz ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZarąbisty... chcę jeszcze... MEEEEGA...<3
OdpowiedzUsuńChciałabym tak naprawde żeby to się wydażyło..! Awww... A do Imaginu to MASZ TALENT DZIEWCZYNO.! Zrobisz mi też z Louisem.? Plisss... :D :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;* Tak zrobie następny będzie z Niallem a potem z Lou ;D
UsuńKocham twojego boga, ale gdybyś mogła pisać dłuższe imaginy było by superaśnie. Wiem, że to może być trudne lecz mogła byś spróbować. I jeszcze raz dodam, kocham twojego bloga, masz talent :*
OdpowiedzUsuń